olga bończyk romans z wodeckim
Chciałbym Was o coś poprosić, bo to jest bardzo ważna rozmowa dla mnie. Mój gość mówi szczerze i otwarcie, czasami bije się w pierś. Zanim zaczniecie cokolwi
Olga Bończyk - Kolędy - Olga Bończyk, w empik.com: 12,99 zł. Przeczytaj recenzję Olga Bończyk - Kolędy.
2020 (1543) tháng 5 2020 (2) tháng 1 2020 (1541) Side Plank Pose - Yoga / Asana Image by JaneDoCampo; 4 Asanas to Warm Up Your Core Muscles for Side Pl
2020 (1253) tháng 5 2020 (2) tháng 1 2020 (1251) Flipboard: Bucks’ Giannis Antetokounmpo, brothers Mission control ready for Gaia launch ; Kat Von D
Warto dodać, że na krakowskiej scenie zaśpiewają m.in. Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz, z którymi Bończyk i Wodecki tworzyli zespół. We czwórkę koncertowali nie tylko w Polsce, ale również na świecie. Wniosek nasuwa się jeden. Organizatorzy czerwcowego festiwalu, czyli rodzina Zbyszka Wodeckiego, z premedytacją pominęli
nonton film fated to love you subtitle indonesia. i Olga Bończyk i Zbigniew Wodecki mieli romans? Aktorka odpowiada sylwiab 2022-06-09 14:25 Przed laty kolorowa prasa żyła doniesieniami o romansie Zbigniewa Wodeckiego (†67 l.) i Olgi Bończyk (54 l.). Te plotki rozpalały opinię publiczną do czerwoności dlatego, że piosenkarz miał żonę i trójkę dzieci. Dopiero teraz, 5 lat od śmierci Wodeckiego, Olga Bończyk zdecydowała się na szczere wyznanie dotyczące tego, co łączyło ją z muzykiem. Jej słowa zszokują wielu... Olga Bończyk była ostatnio gościem programu "Taka jak Ty". W rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem otworzyła się na temat relacji, która łączyła ją ze Zbigniewem Wodeckim. Przed laty w kolorowej prasie aż roiło się od doniesień o ich romansie. Nie uciszała ich bardzo napięta relacja z rodziną zmarłego muzyka. ZOBACZ: Córka Wodeckiego nie wybaczyła Bończyk związku z tatą Olga Bończyk od śmierci Wodeckiego nie związała się z żadnym mężczyzną. Teraz wyznała, że nadal bardzo tęskni za piosenkarzem. - Tęsknię. No myślę tak jak każdy z nas, kto był blisko niego myślę, że tęskni. Bo był niezwykłym człowiekiem. Człowiekiem obdarzonym ogromnym poczuciem humoru z fantastycznym dystansem do świata, ale też do siebie - wyznaje Olga Bończyk. W rozmowie pojawił się także temat plotek o jej romansie z muzykiem. Olga Bończyk przyznaje, że przechodziła bardzo trudne chwile, gdy media w całym kraju żyły jej prywatnością. - Niczego takiego do tej pory nie doświadczyłam. Rzeczywiście było to dla mnie bardzo trudne i bardzo ciężkie, ale uznałam, że muszę to przetrwać. Rzeczywiście media nie dawały mi spokoju i to było dla mnie bardzo trudne, bo trudno walczyć ze smokiem, kiedy ma się tylko małą szabelkę. Uznałam, że jedyne co mogą zrobić to w spokoju, to przeczekać. Robić swoje. Udowodnić, że moje życie niezależnie od tego, artystyczne, prywatne będzie się toczyć. Czy to się komuś podoba, czy nie. Bo ja po prostu mam pomysł na siebie i moje życie artystyczne nigdy nie było uzależnione od drogi artystycznej Zbyszka, co też próbowano mi zarzucać. (…) Dużo rzeczy robię sama, ale też robiłam wcześniej, zanim ta współpraca z Alą, Włodkiem Korczem i Zbyszkiem nam tak mocno zakwitła. Więc mam takie poczucie, że naprawdę dzisiaj sobą pokazuję, że niezależnie od tego, czy komuś się to podoba, czy nie, czy ktoś chciałby zobaczyć mój upadek – tego upadku nie zobaczy - mówi Olga Bończyk. Szczególną uwagę zwraca fakt, że ani nie potwierdziła ich intymnej relacji, ani jej nie zaprzeczyła. Myślicie, że po tej wypowiedzi znowu "złapie się" z rodziną zmarłego muzyka? Sonda Wierzysz w plotki o romansie Wodeckiego i Bończyk? Tak wygląda grób Zbigniewa Wodeckiego
Biografia Coraz dojrzalsza, a przez to piękniejsza, bardziej świadoma siebie. Energetyczna i zmysłowa. Czerpie z życia garściami i realizuje swoje marzenia. – Kiedy byłam jeszcze bardzo małą dziewczynką, marzyłam o tym, żeby zostać artystką i te marzenia zwyczajnie mi się spełniły. Radość z faktu, że tak się stało, daje mi do dzisiaj poczucie ogromnego spełnienia. To, co dostałam, co sobie wypracowałam oraz to, gdzie dzisiaj jestem, jest dla mnie ciągle wielką radością i takim dziecięcym zdziwieniem, że mi się wszystko udaje. – opowiada artystka. Olga Bończyk urodziła się we Wrocławiu. Na tamtejszej Akademii Muzycznej ukończyła wydział wokalno-aktorski. Swoją karierę rozpoczynała w zespole Spirituals Singers Band, który w tamtych latach był jednym z najbardziej liczących się zespołów gospelowych w Polsce:) Aktorstwo to jednak nie jedyna pasja zawodowa artystki. Od wielu lat w towarzystwie najlepszych polskich muzyków jazzowych, Krzysztofa Herdzina, Jacka Piskorza, Andrzeja Święsa, Krzysztofa Szmańdy czy Jana Zeylanda, koncertuje z recitalami, które cieszą się wielkim uznaniem słuchaczy. Pierwszym solowym albumem artystki była płyta „Piosenki z klasą” (2005). Dużym sukcesem okazała się płyta Olgi Bończyk z piosenkami Kaliny Jędrusik, pt. „Listy z daleka” nagrana z Polską Orkiestrą Radiową (2011) oraz świąteczna piosenka, pt. „Swingująca zima” (2012). W 2013 roku artystka wydała kolejny autorski album „Piąta Rano”, którego producentem muzycznym był Krzysztof Herdzin. Utwór z tego krążka, zatytułowany „Nie zatrzymuj się” (sł. Olga Bończyk, muz. Witold Cisło) brał udział w konkursie „Super Premiery” 50. KFPP w Opolu. W 2014 roku artystka rozpoczęła współpracę z Włodzimierzem Korczem, Alicją Majewska i Zbigniewem Wodeckim. Wspólne świąteczne koncerty zaowocowały niezwykle ujmującym albumem pt. „Oni kolędują”. W 2016/2017 roku Olga Bończyk świętowała 30-lecie pracy zawodowej i z tej okazji zagrała z udziałem przyjaciół koncerty jubileuszowe w całej Polsce. Obecnie artystka ukończyła prace nad nowym albumem „Ślady miłości”. Pięć singli: „Więcej niż kochanek”, „Czuła przystań”, „Życie taka gra”, „Za miłość Twą dziękuję Ci” i „Ślad miłości” są przedsmakiem płyty, która ukazała się na wiosnę 2021 roku.
Download: Olga Bończyk, Zbigniew Wodecki, Anna Popek w 2005 roku Zawada Olga Bończyk wciąż tęskni za Wodeckim! Przerywa milczenie! Niedziela, 8 października 2017 (05:00) Olga Bończyk (49 l.) nie może się pogodzić z odejściem tak bliskiej jej osoby... Przez ostatnie lata Olga i Zbigniew Wodecki (+67 l.) byli niemal nierozłączni. Wspólnie koncertowali, jeżdżąc po całej Polsce. Coraz bardziej też zbliżali się do siebie prywatnie. W czasie choroby artysty to aktorka pomagała mu w kontaktach z najlepszymi lekarzami. Czuwała przy jego szpitalnym łóżku. Do końca wierzyła, że będzie zdrowy, że będzie żył... Choroba okazała się jednak silniejsza. Od śmierci muzyka minęło już blisko pięć miesięcy, ale w przypadku Olgi czas nie leczy ran. Kobieta wciąż nie może się z tym pogodzić. Jak niedawno donosiła "Rewia", była załamana jego śmiercią. "Pomagają jej przyjaciele. Straciła bratnią duszę, powiernika i człowieka, na którego mogła liczyć. W sercu ma ogromny smutek i żal" - mówił "Rewii" znajoma artystki. Wielu zaskoczył fakt, że na licznych przecież zdjęciach z pogrzebu artysty trudno było Olgę uświadczyć. "Zbyszku, wszystko miało być nie tak" - napisała 30 maja, w dniu pochówku artysty. Od tamtego momentu milczała... Teraz jednak zrobiła wyjątek. Wszystko z powodu zbliżających się koncertów poświęconych pamięci Wodeckiego. Wydarzenie cieszy się ogromnym zainteresowaniem, ale wielu osobom z otoczenia artysty ponoć nie podoba się, że trasa rusza zaledwie pięć miesięcy od jego śmierci. Bończyk ma jednak inne zdanie w tej kwestii... "Myślę, że zawsze się znajdą tacy, którzy będą twierdzić, że to może za wcześnie, że może to nie moment, że Zbyszka się nie da zastąpić. Faktycznie tak jest, Zbyszka się nie da zastąpić i tak jest. Pomimo wszystko myślę, że to taki ukłon w jego stronę. My, jego przyjaciele, chcemy pokłonić się temu wszystkiemu, co Zbyszek wniósł w nasze życie" - wyznała. a-milczenie,nId,2449710?parametr=polecamy&iwa_source=rek_2 1 lipca 2022 1 sierpnia 2022 10 lipca 2022 11-07-2022 12-07-2022 13-07-2022 14-07-2022 15-07-2022 16-07-2022 17-07-2022 18-07-2022 19-07-2022 2 lipca 2022 2 sierpnia 2022 20-07-2022 21-07-2022 22-07-2022 23-07-2022 24-07-2022 25-07-2022 26-07-2022 27 czerwca 2022 27-07-2022 28 czerwca 2022 28-07-2022 29 czerwca 2022 29-07-2022 3 lipca 2022 3 sierpnia 2022 30 czerwca 2022 30-07-2022 31-07-2022 4 lipca 2022 4 sierpnia 2022 5 lipca 2022 5 sierpnia 2022 6 lipca 2022 6 sierpnia 2022 7 lipca 2022 7 sierpnia 2022 8 lipca 2022 9 lipca 2022 Byłem przy tym FIS Cup FIS Cup Pań Letnie Grand Prix LGP Pań LPK Pań Puchar Świata Puchar Świata Pań * Dzień dobry „JESIENNA SŁOTA … ” Jesień piękna lecz ta złota A gdy już nastaje słota Poranne mgły Deszcze i wiatry To tej brzydkiej jesieni dary Wtedy wszyscy depresję mamy ... ㋡ (Kwiat lotosu)* Miłego tygodnia życzę * Pozdrawiam ☼ ☼ ☼ ㋡ - Błędy, to droga do prawdy. ~ Fiodor Dostojewski - Im lepiej rozumiesz siebie i swoje emocje, tym bardziej zaczynasz kochać to, co jest. ~ Baruch Spinoza ㋡ - Bądź iskierką światła dla świata, który jest twoim otoczeniem ~Helmut Thielicke Szaleństwem jest robić w kółko to samo i oczekiwać innych rezultatów. ~ Albert Einstein To, kim jesteś, jest nieskończenie ważniejsze od tego, co posiadasz. ~ Phil Bosmans Kto sądzi swego bliźniego, może się zawsze pomylić. Kto mu przebacza, nie myli się nigdy. ~Karl Heinrich Waggerl ☼ ☼ ☼ 10 października 2017 10 lat temu kochali go wszyscy P ... 10 października 2017 10 lat temu kochali go wszyscy Polacy. Steffen Möller prowadzi obecnie zupełnie inne życie. W Polsce stał się popularny za sprawą programu „Europa da się lubić”. Później dołączył do obsady „M jak Miłość”. Od kilku lat brakuje go jednak w polskiej telewizji. Co robi teraz sympatyczny Niemiec? Dzisiaj Steffen zajmuje się czymś zupełnie innym. Mieszka w Heidelbergu i pisze książki. – „Tu jestem w innej szufladzie. Jestem autorem książek o dalekich krajach. W Niemczech nikt mnie nie zna, przynajmniej tak z ulicy, ale jestem zapraszany na odczyty literackie.” Niemiec zwraca też uwagę na problem, jaki dotyczy Polaków: – „Czuję, że na ulicach miast brakuje młodych ludzi. Moich byłych studentów, których spotykam tutaj. Przychodzą na moje występy z niemieckimi żonami, dzieci już często nie mówią nawet po polsku. Uważam, że problem emigracji jest za mało obecny w polskich mediach. Powinny być billboardy – “Nie wyjeżdżaj, bo Twój wnuk już nie będzie mówił po polsku”. Trzeba walczyć z tą emigracją.” Möller podkreśla też, że nadal ma ogromny sentyment do Polski. Ciągle ma mieszkanie w Warszawie i często odwiedza to miasto. Jak sądzicie, wróci jeszcze kiedyś do świata mediów ? Bruce Willis: Sukcesy i katastrofy Wiadomości Poniedzi ... Bruce Willis: Sukcesy i katastrofy Wiadomości Poniedziałek, 10 kwietnia 2017 (14:25) Wydawać by się mogło, że szlachetny bohater kina akcji nie ma słabości. Ma, i to nawet sporo. ... Wzloty i upadki przeżywał także w życiu prywatnym. Pierwszą miłością Bruce’a Willisa była początkująca wtedy aktorka Demi Moore. Poznali się w 1987 r. i już po kilku miesiącach postanowili się pobrać. Uchodzili za wyjątkowo dobraną parę, spędzili ze sobą 13 lat, dochowali się trzech córek, dlatego ich decyzja o rozwodzie była szokiem dla wszystkich. Nigdy nie ujawnili, co było przyczyną rozpadu związku. Bruce tylko raz zabrał głos w tej sprawie: "Zawiodłem jako ojciec i jako mąż. Do końca życia będę miał poczucie winy" - stwierdził. Willis nie krył zazdrości, kiedy była żona zaczęła się spotykać z młodszym od niej o 16 lat aktorem Ashtonem Kutcherem (wzięli ślub w 2005 r.). Sam wtedy specjalizował się w krótkich romansach, a lista kochanek była długa: aktorka Maria Bravo Rosado, czeska modelka Eva Jasanovska, gwiazdka porno Alisha Klass... "Chciałem zagłuszyć pustkę. Czułem się nieszczęśliwy, bo nie było nikogo, kogo mógłbym pokochać" - tłumaczył się. Na dobre usidliła go dopiero młodsza o 23 lata aktorka i modelka bielizny z Victoria’s Secret Emma Heming. Spotkali się po raz pierwszy w 2007 r. i Bruce stracił dla niej głowę. "Po jednej randce było już po mnie" - przyznał. W 2009 r. wzięli ślub. Trzy lata później urodziła im się córeczka Mabel Ray, a w 2014 r. druga, Evelyn Penn. Jest w nich zakochany bez pamięci. Kiedy Bruce w prywatnym życiu wszystko sobie już poukładał, przyszedł kryzys w filmowej karierze. Od dość dawna jakoś nie udaje mu się powtórzyć wcześniejszych sukcesów. A próbował wiele razy: zagrał w adaptacji komiksu "Sin City", wystąpił też w filmie s-f "Looper". Porażką okazał się powrót w 2013 r. do postaci McClane’a w piątej części "Szklanej pułapki", podobnie jak thriller "Rock the Kasbah". Gwiazdor przyznaje, że choć filmy akcji nie dają mu już tyle radości co dawniej, wciąż w nich występuje, bo "przynoszą największy dochód". Wiadomo, że na finiszu są prace nad scenariuszem do kolejnej, szóstej już "Szklanej pułapki". Będzie to prolog i epilog jednocześnie! - zapowiedział reżyser Len Wiseman. Część pierwsza filmu przybliży historię poznania z żoną oraz początki kariery Johna McClane’a w policji, a reszta - jego dalsze losy. W tej pierwszej Willisa zastąpi zupełnie nowy aktor, ale w sequelu wróci, miejmy nadzieję, stary dobry Bruce. WK Bruce Willis: Sukcesy i katastrofy Wiadomości Poniedzi ... Bruce Willis: Sukcesy i katastrofy Wiadomości Poniedziałek, 10 kwietnia 2017 (14:25) Wydawać by się mogło, że szlachetny bohater kina akcji nie ma słabości. Ma, i to nawet sporo. Nawet w najbardziej niebezpiecznej sytuacji znajdzie czas, by zapalić papierosa, a jego zakrwawiony podkoszulek jest lepszy od każdej kamizelki kuloodpornej. Choć 62-letni dziś Bruce Willis w rywalizacji o miano największego twardziela kina akcji zawsze miał silną konkurencję, od lat plasuje się w ścisłej czołówce. Próbował wprawdzie kilka razy zmieniać aktorski image, ale przyzwyczajenie jest chyba silniejsze, bo regularnie wraca do roli Johna McClane’a w kolejnych odsłonach "Szklanej pułapki". Urodził się w 1955 r. w Idar-Oberstein w Niemczech (Nadrenia-Palatynat). Jego matka była Niemką, a ojciec amerykańskim żołnierzem, stacjonującym w pobliskiej bazie US Army. Gdy Bruce miał dwa lata, rodzina wróciła do USA i zamieszkała w miasteczku Carneys Point (w New Jersey). W młodości przyszły gwiazdor kina akcji miał sporo kłopotów w szkole, słynął bowiem z różnych szalonych pomysłów. Według jednej z plotek, kiedyś założył się z kolegami, że za dolara przebiegnie nago przez pół miasteczka. I wygrał! Groziło mu nawet wydalenie ze szkoły, ale w tym czasie akurat nie to było dla niego największym zmartwieniem. "Strasznie się jąkałem od podstawówki aż do szkoły średniej, od 10. do 17. roku życia. To był koszmar. Myślałem, że jestem upośledzony, bo czasami nie mogłem powiedzieć nic. (...). Dopiero pierwsze próby w szkolnym teatrze uświadomiły mi, że gdy wypowiadam wcześniej zapamiętane słowa, mówię normalnie. To było jak cud. Aktorstwo odmieniło moje życie" - przyznał Willis. ... Olga Bończyk wciąż tęskni za Wodeckim! Przerywa milczeni ... Olga Bończyk wciąż tęskni za Wodeckim! Przerywa milczenie! Niedziela, 8 października 2017 (05:00) ... Przez ostatnie lata Olga i Zbigniew Wodecki (+67 l.) byli niemal nierozłączni. Wspólnie koncertowali, jeżdżąc po całej Polsce. Coraz bardziej też zbliżali się do siebie prywatnie. W czasie choroby artysty to aktorka pomagała mu w kontaktach z najlepszymi lekarzami. Czuwała przy jego szpitalnym łóżku. Do końca wierzyła, że będzie zdrowy, że będzie żył... Choroba okazała się jednak silniejsza. Od śmierci muzyka minęło już blisko pięć miesięcy, ale w przypadku Olgi czas nie leczy ran. Kobieta wciąż nie może się z tym pogodzić. Jak niedawno donosiła "Rewia", była załamana jego śmiercią. "Pomagają jej przyjaciele. Straciła bratnią duszę, powiernika i człowieka, na którego mogła liczyć. W sercu ma ogromny smutek i żal" - mówił "Rewii" znajoma artystki. Wielu zaskoczył fakt, że na licznych przecież zdjęciach z pogrzebu artysty trudno było Olgę uświadczyć. "Zbyszku, wszystko miało być nie tak" - napisała 30 maja, w dniu pochówku artysty. Od tamtego momentu milczała... Teraz jednak zrobiła wyjątek. Wszystko z powodu zbliżających się koncertów poświęconych pamięci Wodeckiego. Wydarzenie cieszy się ogromnym zainteresowaniem, ale wielu osobom z otoczenia artysty ponoć nie podoba się, że trasa rusza zaledwie pięć miesięcy od jego śmierci. Bończyk ma jednak inne zdanie w tej kwestii... "Myślę, że zawsze się znajdą tacy, którzy będą twierdzić, że to może za wcześnie, że może to nie moment, że Zbyszka się nie da zastąpić. Faktycznie tak jest, Zbyszka się nie da zastąpić i tak jest. Pomimo wszystko myślę, że to taki ukłon w jego stronę. My, jego przyjaciele, chcemy pokłonić się temu wszystkiemu, co Zbyszek wniósł w nasze życie" - wyznała. Ryszard Pietruski: Kochał ludzi i potrafił się bawić Wi ... Ryszard Pietruski: Kochał ludzi i potrafił się bawić Wiadomości Piątek, 6 października 2017 (12:16) Był królem życia. Kochał ludzi i potrafił się bawić. Gdyby żył, w sobotę, 7 października, Ryszard Pietruski obchodziłby 95. urodziny. Miał wyjątkowy dar. Każdą, najbardziej przykrą sytuację potrafił zamienić w co najmniej neutralną, jeśli już absolutnie nie można było uczynić z niej radosnej. Ryszard Pietruski, król życia, czuł się szczęśliwy, gdy budził zainteresowanie. Lubił, gdy się o nim mówiło, ale też śmiał się ze swoich słabostek. Niekwestionowany mistrz anegdoty i błyskotliwej riposty. Nieobca mu była autoironia. Reżyser serialu "Czterdziestolatek" - Jerzy Gruza, wspominając Ryszarda Pietruskiego, który grał dyrektora Mieczysława Powroźnego, opowiadał, że któregoś dnia zapytali go, o czym jest serial "Czarne chmury", którego ponoć nikt nie rozumiał. - O pieniądzach - po chwili zastanowienia odpowiedział Pietruski [był współscenarzystą, grał w nim wachmistrza Kacpra Pilcha - przyp. red.]. Ryszard Pietruski urodził się 7 października 1922 roku w Wyszecinie koło Wejherowa. Dzieciństwo i młodość spędził we Lwowie. Uczył się w III Gimnazjum Męskim im. Króla Stefana Batorego. W czasie II wojny światowej pracował jako kelner. W 1944 roku po powtórnym zajęciu Lwowa przez Armię Czerwoną, wstąpił do wojska polskiego. Jako żołnierz 4 Dywizji Piechoty brał udział w wyzwoleniu Warszawy i w bitwie o Kołobrzeg. Niewiele osób wie, że artysta został uznany za poległego na Wale Pomorskim. Przez całe życie przechowywał zdjęcie symbolicznego grobu w Złotowie z datą śmierci: 2 lutego 1945 r. Może dlatego tak bardzo cieszył się życiem, że urodził się dwa razy ? ... Pierwszą jego żoną była aktorka Maria Homerska ("Hrabina Cosel", "Noce i dnie"). Mieli córkę Magdę. Rozstali się w przyjaźni, utrzymywali stały kontakt. Drugą - Hanna Buczkowska-Pietruska, architekt. Mówiło się, że pan Ryszard cierpi na nowotwór (te informacje nigdy nie zostały potwierdzone), dlatego jest w coraz gorszej formie. Jednak do końca życia aktor pracował. Ostatnim jego filmem był "Wirus" w reżyserii Jana Kidawy-Błońskiego. Aktor zmarł 14 września 1996 roku na zawał serca. Pochowano go na Powązkach Komunalnych (kwatera G-14). Jak stwierdził w jednym z wywiadów Jerzy Gruza: "Po prostu pękło mu serce". więcej plików z tego folderu... W ramach stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności
Zbigniew Wodecki romans – choć mało osób o tym wie, wybitny muzyk miał swoje za uszami, jeśli idzie o stosunki damsko-męskie. Artysta starał się uchodzić za nieśmiałego względem kobiet. Jednak wiele osób z jego otoczenia miało zgoła inne zdanie na ten temat. W takim razie jak to naprawdę wyglądało?Zbigniew Wodecki romans – o podbojach miłosnych muzyka swojego czasu mówiło się bardzo dużo. Jednak teraz, gdy minął już ponad rok od jego śmierci, ludzie przestali tłumnie dyskutować na temat jego życia uczuciowego. Skupili się przede wszystkim na jego twórczości, która nie bez powodu wychwalania jest powszechnie. Nie ulega wątpliwości, że Zbigniew Wodecki był jednym z największych muzyków w naszym kraju. Jednak jak naprawdę było z tymi romansami?Zbigniew Wodecki romans: Wodecki i jego kochankiPierwsze wzmianki o romansie muzyka pojawiły się już w latach 90. XX wieku. Jednak sam muzyk, podobnie jak jego kobiety, nigdy oficjalnie nie potwierdzili swoich związków. Wodecki cały czas zapewniał, że jest wierny swojej żonie, a na romanse zwyczajnie nie ma czasu. Wspominał również, że określanie go jako Casanovy jest mijaniem się z prawdą, ponieważ od zawsze był nieśmiały wobec kobiet i nigdy nie wykonuje pierwszego wiele osób z jego bliskiego środowiska ma inne zdanie na ten temat. W mediach pojawiało się dużo wywiadów z przyjaciółmi muzyka i jego kochanek, którzy wprost mówili, że kochankowie się spotykają. Jednocześnie zaznaczali, że Wodecki nigdy nie zostawi swojej żony, choć romanse miały niemal zniszczyć mu i Czernicka romansWedług mediów pierwszą kochanką muzyka była Zofia Czernicka, która jest dziennikarką. Według relacji jednej z jej przyjaciółek, romans pary był bardzo gorący i namiętny, ale nie spełniał oczekiwań Czernickiej. Dziennikarka była już po jednym rozwodzie i szukała w swoim życiu stabilizacji, której Wodecki ostatecznie nie mógł jej zapewnić. Muzyk od samego początku grał w otwarte karty i mówił, że nie porzuci swojej rodziny, a jego relacja z Czernicką nigdy nie wyjdzie poza ramy romansu. Kobieta nie mogła zgodzić się na taki stan rzeczy i ich związek zakończył Bończyk i Wodecki romansKolejną kochanką Wodeckiego według mediów była aktorka Olga Bończyk. Podobnie jak w innych przypadkach żadna ze stron nie przyznała się do tego, ale zewsząd było słychać doniesienia o ich romansie. Nie ulega jednak wątpliwościom, że łączyła ją z wirtuozem bardzo silna więź i bliska relacja. Bończyk Wodeckiego wspomina jako swojego przyjaciela i mistrza. Jednak wyraźnie było widać, że rodzina muzyka nie darzy jej zbytnią sympatią, a w szczególności jego córka. Według wielu osób jest to doskonały dowód na to, że łączyło ich coś również:Czy Polacy są fit narodem?Źródło:
środa, 28 stycznia 2015 (10:30) 1 lutego na Dużej Scenie Teatru Polskiego wystąpią znani i lubiani artyści polskiej sceny Alicja Majewska, Olga Bończyk, Zbigniew Wodecki oraz Włodzimierz Korcz. Zapowiada się wyjątkowy wieczór kolęd. Koncert świąteczny Gwiazdo świeć, kolędo leć to rodzaj muzycznej wędrówki pośród najpiękniejszych polskich kolęd i pastorałek w wykonaniu Alicji Majewskiej, Olgi Bończyk i Zbigniewa Wodeckiego. Niezmiennie od początku projektu akompaniamentem, a także aranżacją muzyczną utworów zajmuje się Włodzimierz Korcz. Autorami tekstów są Ernest Bryll, Wojciech Kejne oraz Wojciech świeć, kolędo leć ma ponad dwudziestoletnią tradycję. Początkowo (od 1987 roku) był to program telewizyjny, w którym kolędy śpiewali Alicja Majewska, Łucja Prus i Jerzy Połomski. Następnie wraz z Majewską kolędowali Halina Frąckowiak i Andrzej Zaucha. W 1990 roku powstała wersja estradowa programu z kolędami tradycyjnymi. Po śmierci Zauchy (1991 r.) ustalił się stały skład wykonawców i w takiej formie wraz z zapraszanymi artystami, grupa koncertuje do kolęd w Teatrze Polskim 1 lutego o godzinie Bielsko-Biała. Bilety dostępne w kasie (tel. 33 829 31 60), Biurze Obsługi Widzów (tel. 33 822 84 53) oraz na stronie
olga bończyk romans z wodeckim